Teleporady i brak tajemnicy lekarskiej
- «Ustawa inwigilacyjna» nakazująca nagrywanie wszystkich rozmów telefonicznych i ich przechowywanie przez rok na serwerach telekomów zagraża w ten sposób, że wszystko to jest przechowywane i służby oraz rząd polski mają do tego dostęp. Jeżeli będą chcieli sprawdzić na co się leczy dana osoba – normalnie musieliby wystąpić do przychodni o dokumentację medyczną (co przychodnia ma prawo odnotować). W chwili obecnej wystarczy, że odsłuchają nagrania obywatela (z zarejestrowanym numerem SIM i IMSI) oraz pobiorą te dane z telekomu bez niczyjej wiedzy i uzasadniania.
- Nie było dla nas nowością, na co zwracaliśmy uwagę, że wiele przychodni informuje, że «rozmowy mogą być nagrywane». W takiej sytuacji – skoro mogą – powinniśmy też my jako pacjenci nagrywać, bowiem dostaliśmy na to zgodę (rozmowy mogą być nagrywane). Komunikat ten jednak najczęściej nie tylko nam pozwala nagrywać ale i drugiej stronie – przychodni. W ten sposób #tajemnica lekarska z teleporady dostaje się w ręce bliżej nieznanej nam liczbie osób w recepcji przychodni, podczas gdy z tajemnicy lekarskiej ma prawo zwolnić tylko sąd i sam pacjent własną wolą!
- Zaznaczaliśmy też wielokrotnie, że #teleporada nie jest w stanie zastąpić konsultacji lekarskiej. Pacjenci wielu objawów nie zauważają, które zauważy lekarz podczas zwykłej wizyty i wysunie podejrzenie istnienia choroby i zleci badania. Porady przez telefon są więc mało wartościowe i ryzykowne.