Konwencja Stambulska i jej złe strony
Wiele w telewizji, radiu i internecie mówi się o tym, że PiS chce wykorzenić Konwencję Stambulską. O ile nie jest to dobre posunięcie nie dając w zamian prawa, które będzie chroniło wszystkich przed przemocą bez względu na płeć, byłoby to dobre posunięcie po wcześniejszym zapewnieniu takiego prawa. Działań PiSu nie pochwalamy, ponieważ wersja proponowanej przez nich ustawy wciąż będzie powodowała brak ochrony praw kobiet trans przed tranzycją, mężczyzn po tranzycji oraz osób niebinarnych.
Przeanalizujemy wraz z omówieniem najważniejsze zapisy tej ratyfikowanej umowy.
Jak sam tytuł wskazuje, konwencja ta dotyczy ochrony przed przemocą jedynie kobiet poza przestrzenią domową oraz być może wszystkich w ramach miru domowego.
W myśl tego fragmentu przemoc silniejszego mężczyzny wobec słabszego lub mężczyzny wobec osoby niebinarnej nie będzie «ścigana i eliminowana». Nawet w punkcie b kładziony jest nacisk na wzmocnienie prawa kobiet, bez wspomnienia choćby jednym słowem o osobach niebinarnych, które nie są ani kobietą ani mężczyzną. Międzynarodowe działania nie obejmą też zacieśnienia współpracy nad zwalczaniem przemocy wobec słabszych mężczyzn, mężczyzn trans oraz osób niebinarnych.
Zapisy takie uważamy za dyskryminujące ze względu na płeć. Prawdziwa ustawa antyprzemocowa powinna z całą surowością traktować przestępstwa, które można określić przemocą fizyczną, seksualną lub psychiczną, niezależnie przeciwko komu ta przemoc jest skierowana. Nie jest bowiem istotne, czy ofiara przemocy jest dzieckiem czy osobą dorosłą, nie jest też istotne czy jest kobietą, mężczyzną, czy też osobą niebinarną. Ustawa, która nie dyskryminuje ze względu na płeć, nie powinna zawierać takich słów jak kobieta i mężczyzna.
Według umowy tej dyskryminowane przemocą ze względu na płeć są jedynie kobiety. Znamy środowiska – osób transseksualnych, interseksualnych, gejowskie – gdzie przemoc ze względu na płeć lub orientację seksualną jest kilkukrotnie mocniej wyrażona. Konwencja ta w żaden sposób ich nie chroni.
Co prawda, w umowie tej pada definicja płci kulturowej, jednak jak łatwo zauważyć definicja ta ma się nijak do definicji zawartych w punktach «a» i «b» a w szczególności na podstawie punktu «e» ofiarą nie będzie kobieta trans przed tranzycją (formalnie prawnie nadal jest mężczyzną, mimo, że niepoprawnie określono jej płeć). Płeć kulturowo‑społeczna w tej umowie nie uwzględnia w ogóle istnienia osób niebinarnych. Ofiarami nie mogą być zarówno mężczyźni jak i osoby niebinarne. Ofiarami mogą być jedynie «kobiety i dziewczęta». Jest to daleko idąca dyskryminacja ze względu na płeć, która w polskim prawie jest zakazana i należy dążyć do dostosowania treści tej umowy do stanu, gdzie nie będzie podziału na kobiety i mężczyzn, a pozostanie człowiek! Każdy człowiek ma prawo do wolności, spokoju, pozostawienia integralnym swojego ciała i psychiki. Nie tylko kobiety. Autorka Wolnego Forum Transowego pozostaje więc na stanowisku, że umowę tą należy wykorzenić i zastąpić ją ustawą o podobnej treści nie faworyzującą żadnej z płci. Działania te należy wykonać – o ile to legislacyjnie możliwe – podczas tego samego głosowania (głosować wspólnie) – lub nową ustawą wprowadzić przed usunięciem Konwencji Stambulskiej, aby zapobiec buntowi w kraju.
Tu wiele osób powie pewnie, że konwencja ta chroni wszystkich. Należy jednak pamiętać o wcześniejszej definicji słowa «ofiara». Niestety nie są tu chronione prawa mężczyzn trans oraz osób niebinarnych, bowiem ofiarą może być tylko kobieta, zaś istnienia osób niebinarnych płciowo w ogóle nie uwzględniono.
Nie wskazano w żaden sposób, w jaki należy się podjąć uwzględniania tej perspektywy. Płeć kulturowo‑społeczna jest zdefiniowana jako role społeczne odpowiednie mężczyznom i kobietom. Przepis ten w żaden realny sposób nie chroni kobiet trans przed prawną korektą płci (według litery polskiego prawa: mężczyzn) przed przemocą, np. biciem ich za to, że pełnią kulturową rolę przypisaną kobiecie lub też zachowują lub ubierają się jak kobiety. Nie napisano wprost, że za bycie kobietą lub mężczyzną przyjmuje się identyfikację płciową danej jednostki.
Nie mamy pewności, czy tutaj nie jest zapisane przypadkiem wykorzenienie płci kulturowej. O ile zgodzimy się, że wykorzenić należy uprzedzenia oraz wszelkie «inne praktyki oparte na idei niższości kobiet», to płeć społeczno‑kulturowa (nie myląc jej z identyfikacją płciową) polega na niczym innym niż tradycji i zwyczajach. To tradycja i zwyczaje mówią bowiem, że kobiety ubierają się w sukienki, a mężczyźni zazwyczaj nie. To też zwyczaje i tradycja mówią, że mężczyźni używają formy gramatycznej męskiej, a kobiety żeńskiej. W naszej opinii, do czasu, kiedy zwyczaje i tradycja nie pociągają za sobą dyskryminacji ze względu na płeć (rozumianej normalnie, a nie według definicji w konwencji) lub nie są nakazywane ludziom jako przymusowe, nie należy tradycji i zwyczajów usuwać, bowiem nikomu nie szkodzą, a powodują, że natura nas otaczająca jest bardziej różnorodna.
Konwencja Stambulska zabrania okaleczania kobiet cis
Konwencja stambulska nie zabrania okaleczania mężczyzn. Konwencja nie zabrania okaleczania kobiet transgenderowych bez ich zgody. Konwencja Stambulska nie zabrania okaleczanie warg sromowych mężczyzn transgenderowych, ponieważ artykuł ten dotyczy jedynie kobiet. Sytuacja ta powoduje, że lekarze wciąż wywierają nacisk na osoby trans, aby te poddały się operacjom. Takie sformułowanie prawa jest patologią, a nie stanem normalnym i nie ma nic wspólnego z gwarantowaną w artykule 32 Konstytucji RP – równością wszystkich ludzi.
Przemoc na szczeblu rządowym
Przemoc psychiczna w Polsce istnieje już na szczeblu państwowym (rząd, sejm, prezydent). W takim scenariuszu, pilniejsza jest obrona kraju przed tą przemocą, która podsyca przemoc na niższych szczeblach. Przemoc należy wyrwać wraz z korzeniami. Przycinanie liści tu nie pomoże.
Poniżej kilka cytatów znanych polityków pełniących ważne funkcje w kraju, którzy wygłaszali publicznie mowę nienawiści, którą można zaliczyć do przemocy psychicznej.
Całe szczęście WHO <;‑)> znalazło odpowiednie określenie na tego typu zachowania, które powinny zostać ustawowo wykorzenione.
Pisoza maniakalna – choroba polegająca na maniakalnym prześladowaniu mniejszości seksualnych oraz mniejszości płciowych, z maniakalnym natręctwem wygłaszania tych treści w miejscu publicznym. Wstępne badania wskazują, że za rozwój pisozy maniakalnej odpowiada koronawirus rządowy. <MERS‑CoV‑2> <;‑)>
Podsumowanie
Konwencja Stambulska nie daje osobom niebinarnym i mężczyznom trans żadnego prawa do ochrony przed przemocą. W sytuacji uprzywilejowania kobiet i jedynie ich nazywania ofiarami przemocy ze względu na płeć, obawiamy się, że konwencja ta może naruszać zapisy Konstytucji RP, która stwierdza, że prawa kobiety i mężczyzny są w Polsce równe.
Widzimy, że nawet Konstytucja RP nie przewiduje istnienia osób niebinarnych. Wygląda więc, że w Polsce bycie osobą niebinarną jest równe zrzeczeniu się części praw przewidzianych tylko dla kobiet i mężczyzn. Artykuł 32 Konstytucji RP jednak stwierdza, że wszyscy wobec prawa są równi.
Polsce potrzebna jest ustawa podobna do Konwencji Stambulskiej, która w swojej treści zapewni ochronę antyprzemocową oraz sposób jej wykonywania, jednak ustawa ta nie może w swojej treści ani razu użyć słów i sformułowań: kobiety, dziewczęta, chłopcy, mężczyźni, płeć żeńska, płeć męska. Tylko taka ustawa da ludziom równouprawnienie. Nie używając tych sformułowań, uchroni przed przemocą również osoby niebinarne, niezależnie kim będzie sprawca przemocy.