Menu

Prawica ciągnie nas za sobą na dno

W kon­tek­ście współ­cze­snej poli­tyki czę­sto mówi się o dwóch skraj­nych skrzy­dłach – lewi­cy i pra­wicy. Cho­ciaż obie stro­ny skła­dają się z ludzi, to zauwa­żal­na jest różni­ca w podej­ściu inte­lektu­alnym. Pra­wica wyda­je się prost­sza w swoim myśle­niu, czę­sto igno­rując istot­ne aspe­kty emo­cjo­nal­ne, któ­re są inte­gral­ną czę­ścią ludz­kiej inte­ligen­cji (EQ).

Pra­wico­we argu­men­ty opie­rają się głó­wnie na logi­ce i poję­ciu «nor­mal­ności», co czę­sto jest nie­wystar­cza­jące w dys­kusji z emo­cjo­nal­ną lewi­cą. Lewi­ca, kie­rując się chę­cią czy­nie­nia dobra, bywa bardziej emo­cjo­nal­na i apo­litycz­na, nie zawsze zada­jąc sobie pyta­nie «jak» osią­gnąć te cele. To może powo­dować, że lewi­ca wypa­da gorzej w insce­nizo­wanych dys­kusjach orga­nizo­wanych przez pra­wicę. Uczel­nie wyż­sze, czę­sto post­rze­gane jako bastio­ny lewi­cowych warto­ści, sta­nowią dosko­nały przy­kład wspo­mnia­nej dyna­miki.

Pra­wica zda­je się nie rozu­mieć, że lewi­ca bywa ste­rowa­na z zewnątrz. Nawet jeśli pra­wica jest tego świa­doma, nie potra­fi prze­łożyć tej wiedzy na swo­je dzia­łania i swo­je myśle­nie. Kie­rują się tam, gdzie widzą korzy­ści, co tłu­maczy ich zde­cydo­wane wspar­cie dla pro­gra­mów takich jak 800+. Pra­wica lubi kon­tro­lować (faszyzm), szan­tażo­wać emo­cjo­nal­nie (bro­nią dzie­ci) i narzu­cać swo­ją moral­ność (abor­cja).

Zaró­wno pra­wica, jak i lewi­ca są kon­tro­lowa­ne przez potę­żne kor­pora­cje, takie jak Blac­kRock. Sejm jest pod wpły­wem tych sił, któ­re mani­pulu­ją obie­ma stro­nami. Klu­czo­wa różni­ca pole­ga na tym, że lewi­ca dzia­ła czę­sto bez popar­cia wybor­ców, pod­czas gdy pra­wica zysku­je popar­cie swoich zwo­len­ników poprzez odgry­wanie odpo­wie­dnich ról dzię­ki pro­sto­cie inte­lektu­alnej ele­kto­ratu.

Dla­cze­go Blac­kRock od dekad wspie­ra pra­wicę? Odpo­wiedź jest pro­sta: pra­wica jest łatwiej­sza do zma­nipu­lowa­nia. Można im narzu­cić model wza­jemnej kon­tro­li w spo­łeczeń­stwie, co jest tań­sze i bardziej efe­kty­wne dla Blac­kRoc­ka. Lewi­ca, z kolei, dąży do wol­ności, co jest sprze­czne z inte­resa­mi kor­pora­cji.

Tema­ty takie jak naru­sza­nie pry­wat­ności, dochód pod­sta­wowy (roz­sze­rze­nie 800+) to narzę­dzia kon­tro­li spo­łecz­nej. To samo doty­czy innych zja­wisk, jak get­ta 15­‑minu­towe czy cyfro­we walu­ty (CBDC). Pra­wica bro­ni argu­men­tów prze­ciwko tran­zycji dzie­ci, twie­rdząc, że jest to dzie­ło lewi­cy. Mimo to, takie sta­nowi­sko jest oczy­wiście umy­sło­wo pro­ste.

Kon­tro­wer­sje wokół abor­cji poka­zują, że potrzeb­ny jest kom­pro­mis, gdyż żadna ze stron nie ma 100% racji. Reli­gia i jej warto­ści są subie­kty­wne, a lewi­ca, któ­ra powin­na bro­nić wol­ności, nie zawsze to robi. To jest jednak wyni­kiem dzia­łań akty­wistów. Kwe­stie zwią­zane z trans­płcio­wością również budzą emo­cje – z jednej stro­ny jest to zja­wisko spo­łecz­ne, z dru­giej koniecz­ność wyni­kają­ca z natu­ry.

Ochro­na dzie­ci, wcze­śniej prio­rytet lewi­cy, teraz jest również narzę­dziem pra­wicy. Jednak obie stro­ny są pod wpły­wem Blac­kRoc­ka. LGBTQ+ to ruch, któ­rego nie można nazwać ide­olo­gią. W rze­czy­wisto­ści jest to temat bardziej zło­żony, czę­sto tra­kto­wany powierz­cho­wnie przez pra­wicę. Istnie­je ide­olo­gia ale to osob­ne od ruchu zja­wisko.

Po pra­wej stro­nie sce­ny poli­tycz­nej obok poli­tyków sto­ją również youtu­berzy i komen­tato­rzy, któ­rzy sta­rają się przed­sta­wiać pra­wicę jako «nor­mal­ność». Jednak w rze­czy­wisto­ści jest to uciecz­ka do nie­woli. Pra­wica jest skłon­na do prze­mocy, pod­czas gdy u lewi­cy doty­czy to głó­wnie akty­wistów.

Wza­jemna kon­tro­la w spo­łeczeń­stwie, pro­mowa­na przez pra­wicę, może łatwo pro­wadzić do narzu­cenia pra­cy za mini­mal­ne wyna­grodze­nie. Ktoś, kto raz ustą­pi, jest bardziej skłon­ny do ustępstw w przy­szło­ści, co pro­wadzi do osła­bie­nia dążeń wol­nościo­wych popu­lacji.

Pra­wica czę­sto sta­ra się skłó­cić nas z sąsia­dami, co przy­nosi stra­ty, jak na przy­kład w rela­cjach z Nie­mca­mi, któ­rzy wypła­cają pen­sje dla tysię­cy pol­skich rodzin. Różne prze­szko­dy, któ­re napo­tyka pra­wica, są jedy­nie pozor­ne i mają na celu prze­kona­nie inte­lektu­alnie sła­bego ele­kto­ratu, że system jest lewi­cowy i gnę­bi ich boha­terów – przy­kła­dem mogą być takie posta­cie jak Kon­fede­racja (rze­komo nie­wpu­szcza­na do mediów nagle jest wszę­dzie), Maciak («jedy­ny spra­wie­dli­wy» bie­daczek, któ­remu ska­sowa­no kon­to na YT za gada­nie bzdur, co odro­bił pra­wie naty­chmiast) czy Pod­sta­wka (któ­ry otrzy­mał link do poprzed­nie­go arty­kułu i mimo to nie chciał się wypo­wiedzieć).

W obli­czu tego, że Blac­kRock wspie­ra zaró­wno lewi­cę, jak i pra­wicę, jedy­nym roz­sądnym roz­wią­zaniem jest umiar­kowa­nie. Dla­tego gło­suj­cie na «głos ludu».

P.S.

1. Kie­dy mówi­my o pra­wicy mamy na myśli zaró­wno sce­nę jaki i ele­kto­rat, kie­dy mówi­my o lewi­cy nie jest to już takie jedno­znacz­ne. Ina­czej niż pra­wica, lewi­ca jest nasta­wio­na kry­tycz­nie do swoich poli­tyków.

2. Ele­kto­rat lewi­cy dąży do wol­ności (nie zawsze ale czę­sto) a poli­tycy i akty­wiści lewi­cy wyko­nują roz­kazy Blac­kRock. W przy­pad­ku pra­wicy zaró­wno poli­tycy jak i ele­kto­rat chcą tego same­go co Blac­kRock.

Od auto­rki Wol­nego Forum Tran­sowe­go

Publi­kuję ten arty­kuł po znajo­mości. Nie zgadzam się z czę­ścią zawa­rtych w tym arty­kule tez, choć­by tej, że ele­kto­rat lewi­cy jest kry­tycz­nie nasta­wio­ny do tzw. lewi­cowych poli­tyków. Gdy­by byli, roz­liczy­liby Tuska z jego stu obiet­nic na pier­wsze 100 dni. Takie twie­rdze­nie mocno suge­rowa­ło, że mają kom­plet ustaw na pier­wsze 100 dni obrad w sej­mie. Inna spra­wa, gdy­by część tych rze­czy odpa­dła w gło­sowa­niach, bo np. PiS by to zablo­kował.

Żadna siła poda­jąca się obe­cnie za lewi­cową nie jest lewi­cowa zgo­dnie z defi­nicją. W defi­nicji Wiki­pedii można zna­leźć, że powi­nien istnieć ruch anty­glo­bali­stycz­ny. Takie­go ruchu nie widać, wszy­scy, któ­rych widać, reali­zują wytycz­ne Blac­kRoc­ka i Van­guarda, czy­li mafii glo­bali­stów. Dla­tego już prze­gło­sowa­ne jest przez «lewi­cę» w ЄС, że Polak od listo­pada 2025 nie będzie mógł odmó­wić przy­jęcia CBDC i żądać za to w zamian gotó­wki (zaró­wno pen­sji w pra­cy jak i reszty w skle­pie).

Nale­ży się porzą­dnie zasta­nowić, czy poję­cie lewi­cy w sej­mie (i ЄС) w ogó­le istnie­je, czy raczej mamy do czy­nie­nia z mafią (któ­ra możli­we, że nawet fał­szu­je wyni­ki wybów – prze­cież son­dażo­wnie też są już kupio­ne przez Blac­kRoc­ka). Podob­nie spra­wa wyglą­da w przy­pad­ku «pra­wicy» obe­cnej w sej­mie i insty­tucjach.

Zamknij Przewiń w górę Przewiń w dół